- Moc110 KM przy 9250 obr./min
- Max. moment obrotowy92 Nm przy 6500 obr./min
- Masa(na sucho)202 kg
Polityka cookies
Ta strona umieszcza w Twoim urządzeniu różne informacje, w tym tzw. pliki "cookies". Wykorzystujemy je, aby ułatwić korzystanie z serwisu poprzez dostosowanie treści serwisu do preferencji użytkowników oraz ciągłego jego ulepszania. Ustawienie lub pozostawienie ustawienia Twojej przeglądarki akceptującej pliki "cookies", oznacza wyrażenie zgody na taką praktykę. Więcej o POLITYCE COOKIES przeczytasz TUTAJ.
AkceptujęMimo pewnej dozy pecha oraz tego, że Mateuszowi Hulewiczowi i Danielowi Blinowi przyszło rywalizować w zupełnie nowych dla nich, nocnych warunkach, zespół AF Racing Ducati Toruń zaliczył kolejny udany występ w Motocyklowych Mistrzostwach Włoch.
Ze startu w Misano Adriatico szczególnie zadowolony może być Mateusz Hulewicz, który drugi wyścig tej rundy czempionatu zakończył na wysokim, bo 15 miejscu w klasyfikacji generalnej i 12 lokacie w zestawieniu połączonych klas SuperSport i SuperSport Next Generation. W pierwszym wyścigu również pokazał się z naprawdę dobrej strony. Ukończył go na 24 pozycji w generalce i 17 w SS&SSNG. Miejsca te mogłyby być jeszcze lepsze, gdyby nie to, że młody reprezentant AF Racing musiał przebijać się do przodu z odległej pozycji, którą zajmował po kwalifikacjach. Tutaj warto podkreślić, że 21-latek praktycznie z każdym kolejnym wjazdem na tor poprawiał swoje tempo wyścigowe.
Nie ukrywam, że na początku trochę przerażały mnie te nocne warunki, w których pierwszy raz w życiu przyszło mi się ścigać – mówi Mateusz Hulewicz. – Przy sztucznym oświetleniu tor spostrzega się zupełnie inaczej, zwłaszcza przy prędkościach, które na nim rozwijamy. Wszystkie punkty hamowań, przyspieszeń i wiele innych istotnych rzeczy wyglądają zupełnie inaczej, więc jeśli ktoś takiego obiektu nie zna praktycznie na pamięć, to na początku jest naprawdę trudno, Po poprzedniej rundzie mistrzostw byłem tu odrobinę potrenować, ale jednak na zupełnie innym motocyklu, więc obiekt w Misano był dla mnie w zasadzie zupełnie nowy. Byłem bardzo ciekawy tego startu nie tylko ze względu na jazdę przy sztucznym oświetleniu, ale też fakt, że jest to kolejny tor z naszego kalendarza, na którym odbywają się mistrzostwa świata. Ma on nieco inną specyfikę niż Mugello, na którym ścigaliśmy się przed kilkoma tygodniami, ale chyba dobrze się tutaj odnalazłem.
Nieco bardziej pechowy start zaliczył drugi z reprezentantów toruńskiej ekipy, czyli Daniel Blin. On też stopniowo coraz lepiej odnajdywał się na obiekcie w Misano, również sukcesywnie poprawiając swoje tempo, jednakże w trakcie pierwszego z wyścigów zaliczył groźny upadek. Pod bardzo dużym znakiem zapytania stał jego udział w drugim biegu, jednakże lekarz zawodów zdecydował się dopuścić młodego Polaka do startu. Gdy wydawało się, że limit pecha Daniela został podczas tych zawodów wykorzystany, to na piątym okrążeniu drugiego wyścigu doszło do zdarzenia, które spowodowało upadek kilku zawodników i przerwanie rywalizacji. W motocyklu jednego z rywali wybuchł silnik, co skutkowało też wyciekiem oleju. W śliską kałużę wpadło kilku rozpędzonych zawodników, w tym właśnie Daniel Blin. Młody torunianin już nie był w stanie tego dnia stanąć do walki we wznowionym wyścigu.
Szefostwo zespołu nie ukrywa jednak, że jest naprawdę zadowolone ze startu w Misano.
Oczywiście, mieliśmy trochę pecha, ale taki jest motorsport, takie rzeczy się zdarzają, a najważniejsze w tym wszystkim jest to, że Danielowi nic naprawdę poważnego się nie stało, obyło się bez złamań – podkreśla Dariusz Małkiewicz, menedżer AF Racing Ducati Toruń. – Zdrowie zawodnika zawsze jest dla nas najwyższym priorytetem i tutaj naprawdę mieliśmy trochę szczęścia w nieszczęściu. Daniel trochę się potłukł, ale dochodzi do siebie i jesteśmy przekonani, że przed kolejną rundą będzie już w pełni zdrowy i gotowy do walki. Co do Mateusza, to jego wyniki w Misano na pewno były na duży plus. Pojechał dwa bardzo dobre wyścigi i systematycznie poprawiał tempo. Dodatkowo, osiągnęliśmy to, na czym nam najbardziej przed tym startem zależało Zdobyliśmy kolejne cenne doświadczenie, poznaliśmy następny obiekt, zebraliśmy wiele bardzo cennych danych. To wszystko z pewnością będzie procentowało w przyszłości.
Team z Torunia już z niecierpliwością czeka na kolejną odsłonę czempionatu, która odbędzie się w połowie września na torze w Mugello, który młodzi motocykliści AF Racing mieli okazję poznać w czerwcu i czują się na nim naprawdę dobrze.