- Moc110 KM przy 9250 obr./min
- Max. moment obrotowy92 Nm przy 6500 obr./min
- Masa(na sucho)202 kg
Polityka cookies
Ta strona umieszcza w Twoim urządzeniu różne informacje, w tym tzw. pliki "cookies". Wykorzystujemy je, aby ułatwić korzystanie z serwisu poprzez dostosowanie treści serwisu do preferencji użytkowników oraz ciągłego jego ulepszania. Ustawienie lub pozostawienie ustawienia Twojej przeglądarki akceptującej pliki "cookies", oznacza wyrażenie zgody na taką praktykę. Więcej o POLITYCE COOKIES przeczytasz TUTAJ.
Akceptuję
AF Racing Team Ducati Toruń ma za sobą dwie następne rundy Motocyklowych Mistrzostw Włoch. Choć zawody na torach Vallelunga i Misano nie przyniosły kolejnego podium w tym sezonie, to jednak toruńska ekipa wróciła z nich w naprawdę dobrych nastrojach.
Po rewelacyjnym początku zmagań, okraszonym historycznym, drugim miejscem w Mugello, zespołowi AF Racing przyszło powrócić na słynny tor Vallelunga niedaleko Rzymu, na którym ekipa prowadzona przez Dariusza Małkiewicza odbywała przedsezonowe testy. W ich trakcie Daniel Blin uzyskiwał doprawdy znakomite rezultaty. Tym razem jednak trudno było oczekiwać aż tak kapitalnych wyników, a to za sprawą wprowadzonych niespodziewanie tuż przed pierwszą rundą cyklu kontrowersyjnych zmian regulaminowych, które wymusiły na zespołach z maszynami Ducati ograniczenie mocy motocykli. Maksymalne otwarcie przepustnicy zmniejszono z 83 do 77 procent.
W pierwszym z wyścigów Daniel Blin zajął dobre, 13 miejsce w gronie ponad 30 rywali. W drugim spisał się jeszcze lepiej i był o włos od pierwszej dziesiątki. Ostatecznie skończyło się 11 lokatą.
W miniony weekend na torze w Misano odbyła się czwarta runda tegorocznych mistrzostw. Daniel Blin oba wyścigi ponownie zakończył na punktowanych miejscach, kolejno – na 15 i 13 pozycji. Niewątpliwie mogłoby być jeszcze lepiej, gdyby nie problemy techniczne, które dotknęły AF Racing w trakcie kwalifikacji. Z tego powodu Daniel do wyścigu przystępował z odległego, 24 pola startowego. Mimo, że torunianin na dystansie radził sobie znakomicie, uzyskując czasy okrążeń nawet na poziomie piątego miejsca, to jednak na wyprzedzenie większej ilości rywali po prostu zabrakło dłuższego dystansu.
Przy tak dobrych i równych dla wszystkich warunkach do ścigania, jakie panowały w ten weekend na torze, trudno liczyć na wysoką pozycję w wyścigu, ruszając z aż tak odległego pola startowego – podkreśla Dariusz Małkiewicz, szef teamu. – Mimo wszystko z tych zawodów jesteśmy naprawdę zadowoleni. Dla nas najważniejszy jest stały progres i ten cel udaje się realizować. Już jesteśmy bardzo blisko regularnych wyników na poziomie pierwszej dziesiątki. Nasze tempo porównujemy głównie do ubiegłorocznych czasów i rezultatów najszybszych Ducati. Tu widzimy, że mamy wyraźny postęp. Daniel poprawia swoje rekordy, a przecież z racji na zmiany regulaminowe startuje na słabszym motocyklu niż przed rokiem. Co więcej, straty do najszybszego zawodnika w wyścigu zmniejszyliśmy aż o połowę. Jesteśmy też już bardzo blisko najszybszych Ducati. Straty do nich robią się już naprawdę nieznaczne. Problemem są dla nas te zmiany regulaminu, ale na to nie mamy żadnego wpływu. Teamom fabrycznym powinno być łatwiej dostosować się do nich, a jak widać i one mają z tym duży kłopot.
Jako przykład szefostwo AF Racing podaje porównanie prędkości osiąganych na długich prostych w trakcie wyścigów. Przed rokiem zawodnicy startujący na Ducati byli na nich najszybsi i łatwo wyprzedzali rywali, teraz zdarza się, że te prędkości maksymalne są aż o 10 km/h niższe! Tak jest chociażby na torze w Misano, gdzie Daniel Blin i inni zawodnicy na Ducati na najdłuższej prostej osiągają obecnie do 240 km/h, podczas gdy najszybsi konkurenci na innych motocyklach około 250.
Następna, piąta runda cyklu odbędzie się w pierwszy weekend września na torze w Mugello, gdzie Daniel Blin w maju zajął drugie miejsce. Nic więc dziwnego, że AF Racing Team Ducati Toruń wybiera się tam ze sporymi nadziejami na kolejny dobry wynik.
#AFRacingTeam #DucatiToruń